Opowiem Ci bajkę...
...słowa oszczędzać będę, obrazami otoczę i o Życiu bajkę opowiem...
...
Wybór należy do Ciebie...
czwartek, 23 listopada 2023
czwartek, 26 października 2023
* bo kiedy makaron
bo kiedy makaron nie jest al dente
a ja się odezwałam nie w porę co zdarza mi się notorycznie od dziecka to wiem że lepiej gdy mnie czasami nie ma nie narażam się wtedy na krytykę i strzały znienacka chociaż i ją znoszę dużo lepiej niż kiedyś lepiej zamilknąć gdy słowa nie mają ujścia tłoczą się w wąskim gardle i ukradkiem wyskakują jak śliski nie al dente makaron z durszlaka tęsknię wtedy za kimś kto mnie nie będzie rozliczał z każdego luzem puszczonego słowa gdyż w pracy muszę nad nim panować cały czas panuje nad nimi z dnia na dzień coraz lepiej a wiem że za często się wtrącam przerywam i dopowiadam co za wredny charakter ja wiem nie chciałeś ja też zmęczenie stres i lęk potrafią obudzić w nas demony dlatego wierzę w światło bo tam mnie one nie dosięgnąć
26/10.2021r. z cyklu '' Dni dziwne''
wtorek, 1 lutego 2022
* zakrztusiłam się
środa, 22 września 2021
* Jesień
"Jesień. Zaczynam chodzić z przymkniętymi oczyma. Ze zmrużonym węchem. Staram się unikać widoku błota, rozdeptanych kup i zgnilizny. Chłód, kapota, komin i parasol. Tylko hortensje utrzymują poziom. Damy. Piękne pomimo. Zaczyna mnie nie być widać. Przed wyjściem zapach. W zagięciach. Na cały dzień. W duszy nadzieja. W sercu wiara. W głowie Słowo."
22.09.21r. z cyklu Owoce Persymony
P.S. Dzisiaj jeden z moich owoców ma 13 urodziny. Niech będzie dla Ciebie szczęśliwy ❤️ Mój synu. Moja córko. Moje dziecko.
piątek, 3 września 2021
- W tym sęk, że...
Są zadania, którym nie każdy podoła.
Zauroczyli się tym światem. Ja to rozumiem. Potem jest tyle dróg ucieczki od tego w co wejdą.
Chociaż tworzenie to nadal moja Pasja.
Stąd tak wysoki nabór. Dom Mój pełen jest wolnych pokoi.
A szkolenie trwa bezustannie. Kolejne słowa się wypełniają"
Fragment "Bóg, Lem i ja" 03.09.2021r
Małgorzata Naria Dębińska dziękuję za nieustanną inspirację. Jesteś smacznym Owocem. 🙌🙏💞
niedziela, 22 sierpnia 2021
* sennie
sennie
zrobiło się
jesiennie
chłodno
poddam się
bo nie lubię walczyć
przepłynę Styks czuwając
za obole kupię nowe życie
wyśmienicie jest
być
mając nad głową
tęczę
22.08.2014r. z cyklu "Nowe" (c) Pani Ania Anna Bukowska -Bączek
a w tym roku upał
mirabelkowy
zapach unosi się w miast przestrzeni
niektórzy robią powidła
inni nalewkę
jeszcze tylko kilka stacji
do jesieni
21.08.2020r. z cyklu "Nowe" (c) Pani Ania Anna Bukowska -Bączek
środa, 18 sierpnia 2021
* zanurzona
zanurzona w wiśniową galaretkę rozpatruję nieuchronność miłości do osób które nie mogą doczekać się kolejnego etapu konkursu
widzę tylko kiedy wypijesz za dużo tego co się stało i nie wiem jakie są objawy po lekach przeciwbólowych w tym roku
pobudzam naczynia krwionośne w końcu trzeba spróbować ponownie wpędzić mnie w ważne wydarzenia ze świata i ludzi
faluje na razie bez antybiotyku i nie wiem czy to jest to możliwe ale nie każdy ma swoją osobowość prawną w zakresie ochrony
18.08.21r. z cyklu "Automaty" (c)Anna Bukowska-Bączekpiątek, 25 października 2019
* dziwne kobiety *
* wieczorami *
niedziela, 29 września 2019
Wyjazd. Słowo. Słowa.
poniedziałek, 23 września 2019
* wstałeś już ? *
jak noc pełna przemyśleń?
ambrozja w szklance z lodem
doskonale ciebie rozumiem
dzieło może być pełne niezrozumienia
ogrzej nas
promieniami otocz
zza chmur wyglądasz ukradkiem
i marszczysz czoło
gdy zawód ci sprawiamy
a może to tylko te dni
gdy lubisz chodzić w piżamie
no cóż
warto spróbować
kolejna grudka gliny
przyniesie zapewne nowy świat
dzisiaj podobno kończysz z poprzednim
p.s. będę po ciebie koło trzynastej
23.09.2017r. z cyklu " Półki Pana B."
© Persymona Jung
środa, 4 września 2019
* źródło *
sieci przepastnej głębia
co mnie pociąga
4.09.2014r. z cyklu "Przemiana"
... szukam twórcy ... zalatuje Tamara de Lempicka ale chyba to nie jej... Marzę o takiej lufce... |
* ten pokój *
okna miał szerokie
jak ramiona jego
nieosiągalne
myślami wezbrane
chwile
drgały
od oddechu ceglaste zasłony rozgrzane
promieniami przenikliwości
w nią wdzierał się
szeptu dotykiem pieścił
czubkami palców badał puls
czy żyje
i co jeszcze dla niego zrobić potrafi
ukołysana snem wnikała mocno do dna
barwę głosu przełykając po długim
oczekiwaniu
przylgnęła
przestrzeni swej odbiciem do niego
jak werniks
do płótna z chwil w pot słony skroplonych
utkanego
paznokciami nakładał kolejne warstwy
ich współistnienia
morskiej wody zapach spijając i smak
ten pokój
piasek złoty pod stopami miał
zabierała go ze sobą
jak część upragnionych odwiedzin
gdy się budziła
teraz może spać
4.09.2014r. z cyklu "W samo południe"
Z profilu FB Nena Dunja 4.09.2014r. |