...jak Kot palił Fajkę
na długim Cybuchu
upalił sobie Ucho
a gdzie to Ucho?
wpadło do Wody
a gdzie ta Woda?
Ptaszki wypiły
Ptaszki wypiły
a gdzie te Ptaszki ?
na wysoki dębie...
a gdzie ten Dąb...
u Drwala...
Miała być bajka ? - macie bajkę... :)
I to z Dzieciństwa, a co....
Jestem, nie zaginęłam, tylko - wbrew temu co stwierdził Ktoś - oprócz wirtulnego świata mam tez ten Najważniejszy Realny... Tak czy tak nie wiadomo, który to z tych Rownoległych jest...
Tak czy tak jest w nich tyle Spraw do załatwienia, że jak w nich utoniesz to i porządkować je zacząć trudno bo ZaDużo i nawet jak juz zaczniesz ToRobić - to i tak do brzegu Daleko....
I tu KłaniaSię Pani Systematyczność i PanNieOdkładaćNaPóźniej - jakże trudno czasami tego dokonać aby zostali Naszymi przyjaciółmi przynajmniej PoCzęści :)
W końcu
OdCzasuDoCzasu Chcemy Być
Niepokorni Niepoukładani Nieporządni
Bawiący Się z Dzięcięcą Radością
Z Rozwianymi Włosami
Biegnąc Ku Słońcu
Jestem - i wiecie Co? Dopóki możesz przypomnieć sobie Hasło do Bloga - jest dobrze... Dopóki pamiętasz hasło do swojaj duszy - jest jeszcze lepiej...
I tak właśnie odkurzając wykładzinę pomyślałam ToWszystko...
A wykładzina - nie najdroższa, ale i nie najbrzydsza - zatem też nie jest najgorzej...
Jak przyjdzie moment jej prania - może pojawić się problem ze zmuszeniem się to tej czynności - ale o ile milej i cieplej się zrobiło od kiedy zagościła u nas w Domu...
Rok 2011 przyniósł jej tej wykładzinie Ucięcie - już połowy nie ma, a jak dobrze pójdzie to w lutym-marcu 2012 nadejdzie jej prawdziwy Koniec.... Doprać się nie dało... :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz