...

Zgodnie z przepisami USTAWY z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych wszelkie prawa do twórczości zamieszczonej na tym blogu są własnością jej autora. Kopiowanie i rozpowszechnianie ich w jakiejkolwiek formie jest zabronione.

środa, 21 grudnia 2016

Biogram...

... Anna Maria Bukowska-Bączek z panny Domagalska (pseud. Persymona Jung) - Kobieta Renesansu; przyszła na świat dnia 31 maja 1074 roku o godzinie 4:00 nad ranem w Krakowie, w Klinice na Ul.Mikołaja Kopernika, jako pierwsza córka studentki szóstego roku medycyny (po matce także otrzymała swoje drugie imię, podczas chrztu w Kościele Bożego Ciała) oraz jako pierwsza wnuczka krakowskiej dziewiarki Józefy z Wawrzyńca, w której swetrze chodził Stanisław Lem... Do dzisiaj przechowuje w szufladzie motki dotykane jej rękoma, są dla niej jak relikwie dodające sił podczas drogi, którą stanowi jej życie; Absolwentka Akademii Ekonomicznej w Krakowie na kierunku Informatyka i Ekonometria, specjalność Systemy Informacyjne; na co dzień matka czwórki dzieci, żona, gospodyni domowa; z zamiłowania poetka, twórca rzeczy wszelkich, bloggerka, wieczny samouk, nic co ludzkie nie jest jej obce; zawodowo kiedyś analityk systemowy oraz specjalista ds wsparcia systemów komputerowych oraz informacyjnych; uparta, krnąbrna i leniwa; w budowie.

poniedziałek, 19 grudnia 2016

Czytam...

... rozumiem problem i zjawisko, jednak coś jest nie tak z tak dyskusją... Coś, co powoduje, że może niektórym, którzy sobie nie radzą nie chce się chwilami tutaj być, że strach chwilami coś napisać, o coś poprosić, bo zostanie się ocenionym, osądzonym, rozliczonym i zwykle obgadanym  za swoimi plecami... l nie osądzałabym pochopnie... to że ktoś zamówił kiedyś coś na wynos z jedzenia, albo bywał w restauracjach i się na ich temat wypowiada chyba nie skreśla takiej osoby i nie wyklucza od korzystania z pomocy na BPS... Każdy może mieć gorszy czas... Ja też miałam przypadek, że miałam ostatnie 30 złotych, a musiałam zdążyć 2 dzieci odebrac z przedszkola i jedno ze szkoły, bylam schorowana, 39stopni i zamówiłam taxi... Potem usłyszałam, ze tak mi sie strasznie źle powodzi (z kpiną w głosie) a taksówką się wożę.... Ech...

_______
Matko pomóż... bo ludzie mnie osłabiają chwilami... Ojcze otwórz im oczy i serca...
Chcesz oddajesz nie chcesz nie oddajesz...
Chcesz bierzesz, nie chcesz nie bierzesz....
Weźmiesz nie narzekaj, bądź wdzięczny...
Pasuje to super, dbaj i podaj dalej kiedyś albo przerób, nie niszcz bez celu... nie pasi? Oddaj innym.... Odbiega od oczekiwań ? Ciesz się, ze pomogłeś komuś oczyścić przestrzeń...
Nie wziąłeś, a chciałeś - trudno, wziął ktoś inny, NIE zazdrość, ciesz się, ze komuś innemu sprawiło to radość... i pomogło... Miłość !
Poszło, nie analizuj co z tym teraz się dzieje....proś aby zostało użyte jak najlepiej...
Nie osądzaj nie rozliczaj...
Każdy w swym żywocie za uszami cosik ma, nie ma człowieka bez belki w oku albo źdźbła...

* sprzątanie *

sprzątanie
za sobą ciągnie
wyrzucanie
czego nie lubię
ranię
przywiązanie
moje do nich

oddam ból
za kłaków funta pół

zrobię perukę
i jak Samson
siły odzyskam

wnet

19.12.2013r. z cyklu "Przemiana"

czwartek, 15 grudnia 2016

*odbicia*

z gracją zasiadła
umościła na palecie barw obnażyła
dla detali stopy skrzyżowała
rozpostarła ramiona
wyrzeźbione dźwiganiem upadków
wpatrzyła się w jej źrenice
jak w odbicie
kobieta na tronie wyglądała
spoza ramy
dziwnie znajomo
rysa na szkle zaburzała
odbiór
kreska
usypana z kremskiej bieli
na tafli jego oczu
zaginała postrzeganie
wciągnięta nosem
przywołała łazienkowe lustro
w którym po raz pierwszy
dawno temu
zaprzedała duszę truciźnie
pędzlem malował ją na szkle

15.12.2016r. z cyklu "Romanse nieznane"


... na obrazie nie jestem ja ;) aczkolwiek mozer gdzieś i kiedyś...

poniedziałek, 12 grudnia 2016

Tak więc kobieta bez pieniędzy...

... nie przynosząca do domu dochodu jest bezwartościowa, na dodatek jeżeli szwankuje zdrowie... nie mam w zwyczaju pokazywać że boli, więc może wielu myśli że tryskam zdrowiem... KAŻDY ZEBRANY GROSZ PRZEZNACZĘ NA SPŁATĘ CZYNSZU, NAJMNIEJSZĄ ZLOTÓWKĘ <3 musimy go spłacić do końca grudnia i jest tego prawie 2000..  <3 staram się na ile mi starcza sił, nie sądziłam kiedyś że opieka domem i 4 dzieci będzie dla mnie tak wyczerpująca... w porównaniu z innymi matkami i kobietami okazałam się nieporadną dziewczynką, która tylko potrafi opowiadać o swych marzeniach, zamiast je realizować... pieniądze za pozowanie na ASP będę miała dopiero w styczniu... jeżeli ktoś ma ochotę mnie wesprzeć proszę o zamówienie czegoś u mnie albo może potrzebuje ktoś rzeczy, które chcę sprzedać (co łaska)... Pod postem wrzucę propozycje, w jski sposób można mi pomóc... Z wysłanych kilkudziesięciu CV nie odpowiedziano na ani jedno... z otwartymi rękoma czekają na mnie w Tesco i chyba tam wrócę, ale z tej pracy też dopiero będą pieniądze w styczniu i to marne... z góry pięknie dziękuję za pomoc i z wdzięcznością myślę o wszyskim co dobrego mnie spotyka każdego dnia jednocześnie ciepło myśląc o tych, którzy są w jeszcze większych kłopotach, chorobach oraz utrapieniach... P.S. Tak trudno przyznać się do bycia biednym i nieporadnym mając 43 lata i głowę pełną rad i pomysłów... Pozdrawiam Anna

sobota, 10 grudnia 2016

Teatr to jest to...

...co lubimy najbardziej, spośród innych najbardziej ulubionych Chwil... ;) Bilety od Wujka Marka umiliły nam sobotnie przedpołudnie i ociepliły jesienną szarugę...

piątek, 9 grudnia 2016

Lewitować...

.... zaczynam po słowach Katarzyny i w locie łapać kolejnych połamańców, dla których zaczyna się nowe życie bez bólu i frustracji <3...

Napisała "Moja przeDZIELNA Ania... zdążyła jeszcze Nas obfocić w Rubinie w Łodzi :) jak Ona to robi że mimo i wbrew logice , fizyce i grawitacji :) ściagajacej Ją za (4 Dzieci to 8 rączek ? 8 bucików do zawiązania i 4 noski do wysmarkania ?) co chwyci w dół... ona leci i zdąża na czas... rozwala korki w całej Warszawie... te elektryczne też ! dzięki że jesteś Mała <3 "

Fajnie jest czuć, że razem coś budujemy i że to Działa...

Płomień...

... tej świecy narysował się sam, biała farba chlapnęła na szafkę w dniu gdy z dzieciakami łapkami malowaliśmy świat :-) pamiętacie ? Ostatnio zauważyła go Julia, a ja dzisiaj tchnęłam w niego Życie... Niech płonie wnosząc w nasze ciało i dusze świąteczny nastrój dla Każdego...bez względu na to w co wierzymy... <3...

9.12.2013r.

wtorek, 6 grudnia 2016

Misa...

Przed i po... Ze szkoły jogi i do po odnowie trafi... Nie wiem, czy mnie nie poniosło... ;) Zamiast klimatów buddyzmu poszłam w kolory hinduistyczne... Hmmm... Obfitość...

poniedziałek, 5 grudnia 2016

"Zewsząd znosimy cierpienia,...

... lecz nie poddajemy się zwątpieniu; żyjemy w niedostatku, lecz nie rozpaczamy; znosimy prześladowania, lecz nie czujemy się osamotnieni, obalają nas na ziemię, lecz nie giniemy. Nosimy nieustannie w ciele naszym konanie Jezusa, aby życie Jezusa objawiło się w naszym ciele. Ciągle bowiem jesteśmy wydawani na śmierć z powodu Jezusa, aby życie Jezusa objawiło się w naszym śmiertelnym ciele. Tak więc działa w nas śmierć, podczas gdy w was - życie. Cieszę się przeto owym duchem wiary, według którego napisano: Uwierzyłem, dlatego przemówiłem; my także wierzymy i dlatego mówimy, przekonani, że Ten, który wskrzesił Jezusa, z Jezusem przywróci życie także nam i stawi nas przed sobą razem z wami. Wszystko to bowiem dla was, ażeby w pełni obfitująca łaska zwiększyła chwałę Bożą przez dziękczynienie wielu. Dlatego to nie poddajemy się zwątpieniu, chociaż bowiem niszczeje nasz człowiek zewnętrzny, to jednak ten, który jest wewnątrz, odnawia się z dnia na dzień. Niewielkie bowiem utrapienia naszego obecnego czasu gotują bezmiar chwały przyszłego wieku dla nas, którzy się wpatrujemy nie w to, co widzialne, lecz w to, co niewidzialne. To bowiem, co widzialne, przemija, to zaś, co niewidzialne, trwa wiecznie. "

(2 list do Koryntian 4:8-18, Biblia Tysiąclecia)

Dom budujemy...

...lepiej późno niż wcale, najtrudniej z fundamentami zwłaszcza gdy sami budowniczy nadal się uczą tej trudnej sztuki... Z dnia na dzień popełniają coraz mniej błędów, a co najważniejsze coraz mniej tych samych...

Z upływem czas oswajamy się trudno, a do prezentów urodzinowych tych trudniejszych dojrzewamy później co najmniej o dwa miesiące i przez kolejny co najmniej rok ;) tak mamy...

No i wreszcie stół się pojawił w centrum zainteresowania po babci Jadwidze, która z góry na wnuczki zerka, tylko już do tego stołu swoich potraw nie podaje...

Taki los...

niedziela, 4 grudnia 2016

Szukasz pochwały...?

Dezyderata

...z dedykacją dla wszystkich w polu mojego serca...

"Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech i pamiętaj, jaki spokój można znaleźć w ciszy. O ile to możliwe bez wyrzekania się siebie bądź na dobrej stopie ze wszystkimi. Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoja opowieść. Unikaj głośnych i napastliwych, są udręką ducha. Porównując się z innymi możesz stać się próżny i zgorzkniały, bowiem zawsze znajdziesz lepszych i gorszych od siebie. Niech twoje osiągnięcia zarówno jak plany będą dla Ciebie źródłem radości. Wykonaj swą pracę z sercem, jakakolwiek byłaby skromna, ją jedynie posiadasz w zmiennych kolejach losu. Bądź ostrożny w interesach, na świecie bowiem pełno oszustwa. Niech Ci to jednak nie zasłoni prawdziwej cnoty - wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie pełne jest heroizmu. Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia. Ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak trawa. Przyjmij spokojnie co ci lata doradzają z wdziękiem wyrzekając się spraw młodości. Rozwijaj siłę ducha aby mogła cię osłonić w nagłym nieszczęściu. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności. Obok zdrowej dyscypliny bądź dla siebie łagodny. Jesteś dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy, masz prawo być tutaj. I czy to jest dla ciebie jasne czy nie wszechświat bez wątpienia jest na dobrej drodze. Tak więc żyj w zgodzie z Bogiem, czymkolwiek On ci się wydaje, czymkolwiek się trudnisz i jakiekolwiek są twoje pragnienia, w zgiełkliwym pomieszaniu życia zachowaj spokój ze swą duszą. Przy całej swej złudności, znoju i rozwianych marzeniach jest to piękny świat. Bądź uważny. Dąż do szczęścia.

Znalezione w starym kościele
Św. Pawła w Baltimore.
datowane 1692r."

macie to?

macie to?
ja mam?
mam!
w końcu mam!
w sobie i na sobie!
czuję widzę i stosuję
słowa układane w głowie
od co najmniej 30 lat

"Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech i pamiętaj, jaki spokój można znaleźć w ciszy. O ile to możliwe bez wyrzekania się siebie bądź na dobrej stopie ze wszystkimi."

zasiane rzucane przez wiatr
wykiełkowane
wyrosły we mnie
nie poddały się niedoskonałościom gleby przetrawione z pokorą zrozumiane
ten dzisiejszy krzyk był jednym z ostatnich
które nastąpią bez wyraźnej potrzeby
oczyszczona fitoremediacją
ścieram pot po joginach
i ostatnie smugi na mym trzecim oku

3.12.2016r. z cyklu "Przemiana"

http://www.e-biotechnologia.pl/Artykuly/Fitoremediacja--biologiczna-metoda-oczyszczania-srodowiska/

piątek, 2 grudnia 2016

"Takie właśnie są dzieci...

... uzależnione od pomocy rodziców... Takie emocjonalnie zubożałe, bo rodzice nie mieli siły i chęci do nawiązania z nimi ciepłego, bliskiego kontaktu... No, chyba że na ich warunkach... Na waruniach ważnych rodziców... Takie jak ja i wiele innych... Wynagradzane potem w życiu pomocą finansową czy inną materialną... Niestety nie naprawi się już tego co nawet nie zaiskrzyło między nami dziećmi, a Wami rodzicami... Nestety, nie naprawi się już tego, że do domu rodzinnego nikogo z naszej trójki nie ciągnie i najzdrowsi jesteśmy wszyscy gdy utrzymujemy emocjonalny oraz fizyczny dystans... Pozostaje  zaakceptować, kochać za to, że daliście nam życie, być wdzięcznym z całego serca za wszystko co dobre od siebie otrzymaliśmy,  i za pomoc finansową przez te wszystkie lata z Waszej strony, chociaż nie wiem czy nie wyrządziła ona więcej szkody niż korzyści w procesie naszego dojrzewania i usamodzielnienia się... Ja już dawno odpuściłam obwinianie kogokolwiek za moje życie oraz uświadamianie Wam, ze dzieci są wypadkową rodziców oraz przodków w stopniu dużo większym niż to się człwiekowi wydaje... I tak to do Was nie dociera... Aha... I jak to jest, że nadal po prawie każdym kontakcie z Wami nadal tracę rówowagę? Zachodzę w głowę... chociaż - to trzeba przyznać - już na dużo któtszy czas niż kiedyś.... Zdrowia, siły, radykalnego wybaczenia oraz spokoju Wam życzę... Daję radę na tyle na ile w danym momencie mnie stać. Córka."

2.12.2017r. fragment "Owoce"

* uwielbiam podróże"

uwielbiam podróże
już o nich zapomniałam
dla samego smaku
chwilowej wolności
na kraniec dotychczasowego świata
dotrę
ponownie ujrzę nowy początek
i przywiozę iskierkę nadziei
dla podopiecznych
ze schroniska zakochanych kobiet

26.11.2016r. z cyklu "Nowe"

Jest pięknie, ale niekomfortowo...

... tak nagle zaśnieżyło nas tak mocno, temperatura za wysoka, topi się to co napadało, ja osobiście nie myślałam, że zima przyjdzie wraz z końcem listopada... Coraz mniej zmagam się z tym co nieuchronne, coraz mniej przeżywam rzucane we mnie przez innych słowa krytyki wynikające z ich własnej frustracji... Mnie jest źle? To tobie też dopier****lę, żebyś się czasem lepiej ode mnie nie czuła... Nadal  wnoszę swe myśli o ciepło i zrozumienie dla mnie oraz mnie podobnych, nadal dnia każdego wierzę coraz mocniej w to, że chude lata mają się ku końcowi...

czwartek, 1 grudnia 2016

* powstaje *

powstaje właśnie
z kresek i odległości
tworzona
z każdej strony
oglądana
w półświetle
spod przymróżonych powiek
wyciągana z rzeczywistości
w umysły młodych
kolorami próbowana
cieniowana w rytm flamenco
takiej ciszy jak ta
poszukiwała i znalazła
cierpliwie czeka na swoje kolejne
projekcje
zwłaszcza tę Jedyną

1.12.2016r. z cyklu "Przemiana"

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...