... rozumiem problem i zjawisko, jednak coś jest nie tak z tak dyskusją... Coś, co powoduje, że może niektórym, którzy sobie nie radzą nie chce się chwilami tutaj być, że strach chwilami coś napisać, o coś poprosić, bo zostanie się ocenionym, osądzonym, rozliczonym i zwykle obgadanym za swoimi plecami... l nie osądzałabym pochopnie... to że ktoś zamówił kiedyś coś na wynos z jedzenia, albo bywał w restauracjach i się na ich temat wypowiada chyba nie skreśla takiej osoby i nie wyklucza od korzystania z pomocy na BPS... Każdy może mieć gorszy czas... Ja też miałam przypadek, że miałam ostatnie 30 złotych, a musiałam zdążyć 2 dzieci odebrac z przedszkola i jedno ze szkoły, bylam schorowana, 39stopni i zamówiłam taxi... Potem usłyszałam, ze tak mi sie strasznie źle powodzi (z kpiną w głosie) a taksówką się wożę.... Ech...
_______
Matko pomóż... bo ludzie mnie osłabiają chwilami... Ojcze otwórz im oczy i serca...
Chcesz oddajesz nie chcesz nie oddajesz...
Chcesz bierzesz, nie chcesz nie bierzesz....
Weźmiesz nie narzekaj, bądź wdzięczny...
Pasuje to super, dbaj i podaj dalej kiedyś albo przerób, nie niszcz bez celu... nie pasi? Oddaj innym.... Odbiega od oczekiwań ? Ciesz się, ze pomogłeś komuś oczyścić przestrzeń...
Nie wziąłeś, a chciałeś - trudno, wziął ktoś inny, NIE zazdrość, ciesz się, ze komuś innemu sprawiło to radość... i pomogło... Miłość !
Poszło, nie analizuj co z tym teraz się dzieje....proś aby zostało użyte jak najlepiej...
Nie osądzaj nie rozliczaj...
Każdy w swym żywocie za uszami cosik ma, nie ma człowieka bez belki w oku albo źdźbła...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz