...

Zgodnie z przepisami USTAWY z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych wszelkie prawa do twórczości zamieszczonej na tym blogu są własnością jej autora. Kopiowanie i rozpowszechnianie ich w jakiejkolwiek formie jest zabronione.

poniedziałek, 31 października 2011

Podsumowanie tygodnia...

... zapomniała, że jest... Wiktoria zapomniała, że to jest potrzebne, wręcz konieczne... Już teraz sobie przypomniała i wie... Wierzy, że uda jej się to zrealizować... Tylko czy Wiara wystarczy jej do zrealizowania celu ? Wiktoria musi poszukać Chęci i Motywacji... I znowu to samo... A może by tak wzmocnić Wiarę ? W siebie oczywiście :)...

Nie bój się...

To wszystko przez najnowszą płytę Komy...
- No pewnie.... Fajnie jest mieć na kogo zwalić, byle nie na siebie....
- Przejrzałeś mnie... - te rozmowy z Bogiem zastanawiały ją od Zawsze...  - Dobrze, poszukam pomocy Mistrzu :)...

I podziękowała za bycie cząstką Globalnej Świadomości....

Równo...

... wszyscy chcą....

...równo każdy tyle samo...
...równo według ustalonych reguł sprawiedliwie...

...wszystkich nas po równo...

i powstał nowy byt...

niedziela, 30 października 2011

Bojowe...

... nastawienie powoduje u Hiacynty, że jest Atakująca... Bojowe nastawienie jest jej potrzebne to tego, żeby wykonywać też inne czynności nie koniecznie związane z tym na co ma Ochotę... Atakująca na tyle, żeby zaznaczyć swój teren... Nie jest to niemiłe dla pozostałych, aczkolwiek zauważalne... Dla niektórych odczuwalne jednak za bardzo...

To daje kopa, aczkolwiek Hiacynta zaczyna być wtedy inną osobą, gotową chociażby na wojnę z brudną łazienką ... :) No i jakaś taka męska i szorstkawa może odrobinkę staje się... No i wymagająca bardziej - od siebie i od innych... No i jakaś taka Inna...

:)...

Jak rzep...

...psiego ogona uczepiła się Kiedyś obserwowania Świata i to sprawia jej nieskrywaną Radość...



Żółte...

...kuleczki na tyle przykuły jej uwagę, że zatrzymała się i zabrała je ze sobą do Domu :)


sobota, 29 października 2011

Lampiony...

...z dyni na Halloween w tym roku już przygotowane...
Nie są wielkie, ale bardzo pięknie pomarańczowe...
I traktuję to wydarzenie ze zdrowym rozsądkiem i jak zabawę i żaden kościelny ważniak nie ma prawa mówić mi, że nie powinnam....
I nie przeszkadza mi to w mojej wierze lub niewierze bo to moja prywatna sprawa....
A w poniedziałek będzie albo psikus albo cukierek w wykonaniu moim i mojej córy i będzie fajnie...
Bo mamy dość sztywniactwa dyktowanego przez panów w czerni...
Nie bawisz się nie żyjesz :D....






Wiersze...

...są dużo łatwiejsze, gdy się je opowiada...
Tak - na pewno są bardziej zrozumiałe ... :)

Mała wróciła z teatru Rampa...
Właśnie wcina Happy Meal i słucha nowej Zabawki...

piątek, 28 października 2011

Na kłódkę...

...zamknięta była brama prowadząca do zaczarowanego ogrodu... 
Podglądała go z zaciekawieniem oczyma wyobraźni widząc w nim siebie...
Mogłaby się nim zaopiekować, a jakże ...
Widać, że potrzebuje czułej ręki, ale nawet w tym stanie jest Niesamowity :)...




Biegła...

...starając się oddychać miarowo...
Liczyła do czterech...
Od nagłego przypływu powietrza zaczęła boleć ją głowa...
Dwie gondole płynęły na czterech kółkach po rowerowej ścieżce jak łodzie po falach...
Dość! Muszę złapać oddech...
Błękit nieba i promienie słońca przypomniały jej o Złotej Jesieni...
To były dobre łowy i to w biegu  :)...





Franciszka...

... opadła z sił jakieś dwa trzy tygodnie temu...
Coraz więcej robiła coraz bardziej po łebkach i mniej dokładnie...
Coraz bardziej wkurzona na to że nie nadąża traciła ostatki energii...
Jej organizm domagał się stanowczo za dużych ilości jedzenia, ale widocznie tak miało być...
Była rozmowa i ustalili, że TAK NIE MOŻE BYĆ...

O mały włos, a zasnęła by zimowym snem, bo przecież zawitała jesień...
Dał jej jednak odczuć, że JEST POTRZEBNA i wraz z pierwszym spacerem do lasu odkryła w sobie nowe siły...





środa, 26 października 2011

W jej program...

...wkradł się błąd... wymyśla na siłę jakieś niestworzone sytuacje, tak w razie czego wymyśla kolejne możliwe rozwiązanie, wyjście z sytuacji... Trudno jej zatrzymać się na Trzech, ale tak Trzeba...
Yes, We Can  :)....

W to też kiedyś zagra ;)...

sobota, 22 października 2011

Koktail Fusion...

...powstał na Podwieczorkowy Deser albo Deserowy Podwieczorek...
Kefirkowo-Truskawkowy z odrobiną Pietruszki...
Lekko słodki i Orzeźwiający z masą Bąbelków...
Co tradycyjniejsze Podniebienia z lekka niechęcią pochłaniały LedwoCoWyczuwalny aromat Pietruszkowych Liści - ale nie wpłynęło to jednak na to, żeby Napój nie Smakował :)....
I tak miało być - co nie oznacza, że Proporcje są już Doskonałe....


piątek, 21 października 2011

Zachód słońca...

... zamknęłam dzisiaj w maleńkim lustereczku...


Śniadanie...

...miało być dietetyczne, bo zabrać się za siebie należy i to już... Łatwo nie jest i nie będzie, no ale w końcu musi się udać... Nie ma innej opcji i innego wyjścia... To jedyna droga i nie ma przeproś i żadne tam skróty... I dasz radę...



Suszki...

...lubi, chociaż ludzie gadają, że nie powinno się ich w Domu trzymać... Dlaczego ? Tematu nie zgłębiała, a suszki i tak w Domu zbierać będzie... Na pewno te związane z dobrymi wspomnieniami, albo przypominające kolory Lata i Jesieni... Matylda zachowa je na zimowy czarno-biały czas...




Kontrabasistę...

... udało mi się na spacerze chwilę poczytać... i teraz już wiem, że to najważniejszy instrument w każdej orkiestrze... Słońce rozgrzewało zmrożone nie wiem czym duszę i ciało, a jesienny wiatr rozwiewał włosy, które jeszcze wczoraj były błyszczące... Maleństwa spały oddychając równo, a ja próbowałam czerpać ciepło, którego jakoś tak ostatnio było mi brak... Niby wszystko Dobrze, niby nie ma się czym Martwić, niby Spokój i Daję Sobie Radę, niby nie Samotnie, ale jednak coś Nie Tak... I tak od już kilku dobrych dni... Głód Rozdrażnienie Samotność Zmęczenie... Niebawem jednak wszystko miało wrócić do Normy... Muszę wychodzić Częściej... Muszę czytać Więcej...



wtorek, 18 października 2011

niedziela, 16 października 2011

Podejdź...

...spokojnie gdy kwili, daj mu czas - być może to wystarczy, aby było spokojne... Przyłóż delikatnie usta do główki, policzka... Niech poczuje ciepło Twojego oddechu... Szeptem mów niech usłuszy bezpieczny głos...


środa, 12 października 2011

Siłę..

...to sobie trzeba wyrobić, mawiała Babcia Józia zagniatając drożdżowe ciasto...
Magiczne 200 ruchów - aż nabierze gładkości, zachłyśnie się powietrzem i zacznie roztaczać swoją niesamowitą woń... Teraz i ja postanowiłam jak za dawnych czasów upiec drożdżowe... Smakowało Bosko... ;)...






wtorek, 11 października 2011

RÓŻNICA MIĘDZY NIĄ...

...A NIMI BYŁA TAKA, ŻE LECZYŁA KOMPUTERY A ONI JE NAPRAWIALI...
MIAŁA TAK OD ZAWSZE - CHCIAŁA WYLECZYĆ, A NIE TYLKO NAPRAWIĆ...

***

W KOŃCU I TAK CZEKA NAS PRZEJŚCIE DO KOLEJNEGO ŚWIATA...

***

DUSZĘ MA WSZYSTKO - PODOBNO, A DUSZA NIE LUBI BAŁAGANU...


Wątpliwość...

...to starsza siostra Intuicji..." napisała rankiem jeszcze przed poranną kawą w odpowiedzi na złotą myśl Pauliny... 

"Cały kłopot polega na tym, że głupcy są pewni siebie,
a mądrzy pełni wątpliwości"

Czy to, że Wątpliwość targa nią tak rzadko to dobry objaw czy zły ?
Może powinna częściej dopuszczać ją do głosu?
Może wtedy wybory i decyzje byłoby trafniejsze i dojrzalsze ?
I z dnia na dzień byłaby bliżej Mądrości  ?
Ale czy wtedy nie zabiłaby Spontaniczności, która niewątpliwie jest Matką Szalonych Pomysłów ?  :)
Z drugiej strony Pewność Siebie to też ważna cecha.... bo jak inaczej Przebojem iść przez dzisiejszy Świat...

Hmmm...

A Pauliną targa częściej ona, ta Wątpliwość...




niedziela, 9 października 2011

Polityką...

...się nie interesowałam...
Ktoś mi powiedział, że ona interesuje się mną...
I wtedy pojawił się Stańczyk...
I byłam tam - i to nic to nic to nic...
Że nie wszystko wyszło tak jak mogło wyjść, ale widocznie tak miało być...
Pamiętam jednak ten Wieczór, ten Dreszcz, tę Nadzieję i Wiarę w Zmianę...
W Nowoczesną Polskę...
W Make Peace not War...
I szlag mnie trafił gdy Masa Ich wyszła i nie dotrwali do Końca i nie Usłyszeli...
I chciałam wstać i krzyczeć, aby nie Wychodzili...
Chwycił mnie za rękę i powstrzymał...
Powiedział: "Mają prawo WYBRAĆ...Wielu z nich przyszło tu tylko po to, aby Zobaczyć... 
Jak do Cyrku...

Dzisiaj jest Wspaniały Wieczór...
I teraz potrzeba Uspokojenia Myśli, Zastanowienia, Zaplanowania Pracy u Podstaw...
Jest Dobrze ;)....













...



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...