...coś w końcu?
...
Zgodnie z przepisami USTAWY z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych wszelkie prawa do twórczości zamieszczonej na tym blogu są własnością jej autora. Kopiowanie i rozpowszechnianie ich w jakiejkolwiek formie jest zabronione.
Wybór należy do Ciebie...
?
...
anioł
ASP
automaty
avon
bez różnicy
białołęka
blog
bóg
bóg lem i ja
choinka
choroba
cytaty
człowiek
dąbrówka wiślana
dąbrówkowe cuda
dni dziwne
dom
dom z duszą
duolife
dzieci
elektronowa
eliza
facebook
fantastyka
felieton
finanse
fotografika
grafika
historia
inspiracje
IT
jestem ktory jestem
kino
kobieta
kolory
komentarz
krzyk
książka
kulinarnie
kwiaty i kwiatki
lustro
marzenia
mądrości ludowe
mężczyzna
miejsca
miłość
mistrzowie
moda
muzyk
muzyka
mzl&f
natura
nauka
noce i dnie - reaktywacja
nowe
obieta
obnażenie
on
one
owoce
owoce persymony
pandemia
pieniądz
podporządkowanie
podróże
poezja
polityka
polska
pomyślałam
porada
poranki
powiedzieli
pozowanie
półki pana b.
praca
projekt
prokrastynacja
proza
prze
przemiana
przyroda
przywołane
pustka
puszcza
recenzje
redakcja
religia
reportaże codzienne
rękodzieło
rodzina
romanse nieznane
roślinki
samochód
sentencje
smaki życia
sny
sztuka
święta
tajemnica
te sprawy
trud
w samo południe
warszawa
wiara
wielki marsz
wiosna
wolność
wrzechświat
wszechświat
wydarzenie
wyjazdy
wyrwane z obrazu
wyrywki
zachód słońca
zdrowie
znajomi
związek
zwierzaki
życie
życzenia
piątek, 28 grudnia 2012
niedziela, 18 listopada 2012
...
przedsiębiorstwo
załóżmy
a co
w końcu
przedsiębiorczy jesteśmy
weźmy się
i
przed się bierzmy
wyjdźmy
załóżmy
a co
w końcu
przedsiębiorczy jesteśmy
weźmy się
i
przed się bierzmy
wyjdźmy
wołacz
O!
;)
O!
;)
piątek, 9 listopada 2012
czwartek, 1 listopada 2012
I kolejne ofiary...
...na drogach - oj przybędzie nam Świętych w to Radosne święto.... jakby nie łatwiej było myśleć o tych co odeszli nie tylko Raz w roku ale przez cały rok i odwiedzać ich w bardziej dogodnych dla nas chwilach.... Przecież wtedy też można spotkać się z Rodziną i Znajomymi - wystarczy tylko chcieć to zorganizować... Bo wiadomo - życie pędzi, na nic nie ma czasu.... Pal z tym Licho.... Niech pędzi - my też pędźmy z nim, ale Zatrzymujmy się czasami - bo Warto i nie zawsze wtedy kiedy Wszyscy i kiedy przez innych to Ustalone...
A dla tych co jednak w Drodze - Spokoju i Opanowania....
Bo może nie każdy jest jeszcze przygotowany na Przejście - i ten co Przechodzi i ten co Zostaje....
***
"Nie, śmierć nie jest wcale wiecznym odpoczynkiem. Zetrzyjcie z grobów tę bezbożną maksymę. Wyryjcie w jej miejsce: "Śmierć jest początkiem nieśmiertelności..." Robespierre
A dla tych co jednak w Drodze - Spokoju i Opanowania....
Bo może nie każdy jest jeszcze przygotowany na Przejście - i ten co Przechodzi i ten co Zostaje....
***
"Nie, śmierć nie jest wcale wiecznym odpoczynkiem. Zetrzyjcie z grobów tę bezbożną maksymę. Wyryjcie w jej miejsce: "Śmierć jest początkiem nieśmiertelności..." Robespierre
...tak - zanim to dzisiaj przeczytałam pomyślałam w podobny sposób, bo nie do końca tak jak Robespierre... Może chwilowym odpoczynkiem - po dotychczasowym Życiu - z tym się zgodzę, ale tego nie wie nikt... Dla mnie życie traci sens, jeżeli zaczynam wierzyć w to, że po śmierci Zastygnę na Wieki w Odpoczynku....
Rozważań cd nastąpi...
Pieniądze...
...szczęścia nie dają.... Jeden z wielu idiotyzmów, które ktoś mi wbił do głowy kiedy mój głupi chłonny dziecięcy i młodzieńczy umysł jeszcze nie potrafił dostrzec dobrych stron ich posiadania... Tak mocno z tym się utożsamiałam, że zapomniałam przez lata zapoznać się z nimi na tyle dobrze aby wciąż było blisko Nas i pomagały nam żyć...
Nie - nie Pomagały, ale Umożliwiały nam takie życie jakiego Chcemy, o jakim Marzymy....
Zatem dają Szczęście i od tej chwili tak mam zamiar Myśleć...
Kto? Co? Jak? Dlaczego tak się stało ? Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka Wina....( powoli zaczynam Przeklinać te słowa...) - tylko Moja ? I dlaczego Wina ? A kto wskazywał mi ścieżki i kierunki, Kogo Czego (Dopełniacz) słuchałam, czyje Słowa Obrazy chłonęły moje Zmysły i dlaczego zablokowane były aż tak długo i aż tak mocno na Ich Jasną Stronę... Pieniędzy jasną stronę....
Niezłe pranie mózgu mi zrobiono - i milionom mnie podobnych...
Tym starszym ode mnie, wobec których Wymagano ode mnie Posłuchu też.....
Mam ochotę Przeklinać.....
I to w imię Kogo Czego... Znowu Dopełniacz ?...
Czuję, że nie tylko w kwestii Pieniędzy.... Pokora, Ubóstwo, godzenie się z Losem ? Tak - ale nie do końca - no chyba, że to Czyjś wybór Własny - a ja od Dawna czuję, że to nie jest mój Wybór, ktoś pomógł mi Wybrać a ja nie byłam na tyle silna, żeby w odpowiednim momencie powiedzieć: NIE!!!
Niesamowite jak wiele czasu i energii pochłania wyrzucania z Siebie z własnej Duszy i Psychiki blokad zdobytych w dzieciństwie i młodości....
Jestem tym chwilami Zdruzgotana, ale powoli nabieram Odwagi...
Bo chcemy Żyć, a nie tylko Przeżyć....
Chcemy realizować Marzenia, a nie tylko Bać się o nich Myśleć - bo czasami tylko na to nas stać...
Niech zatem się stanie!
Nie - nie Pomagały, ale Umożliwiały nam takie życie jakiego Chcemy, o jakim Marzymy....
Zatem dają Szczęście i od tej chwili tak mam zamiar Myśleć...
Kto? Co? Jak? Dlaczego tak się stało ? Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka Wina....( powoli zaczynam Przeklinać te słowa...) - tylko Moja ? I dlaczego Wina ? A kto wskazywał mi ścieżki i kierunki, Kogo Czego (Dopełniacz) słuchałam, czyje Słowa Obrazy chłonęły moje Zmysły i dlaczego zablokowane były aż tak długo i aż tak mocno na Ich Jasną Stronę... Pieniędzy jasną stronę....
Niezłe pranie mózgu mi zrobiono - i milionom mnie podobnych...
Tym starszym ode mnie, wobec których Wymagano ode mnie Posłuchu też.....
Mam ochotę Przeklinać.....
I to w imię Kogo Czego... Znowu Dopełniacz ?...
Czuję, że nie tylko w kwestii Pieniędzy.... Pokora, Ubóstwo, godzenie się z Losem ? Tak - ale nie do końca - no chyba, że to Czyjś wybór Własny - a ja od Dawna czuję, że to nie jest mój Wybór, ktoś pomógł mi Wybrać a ja nie byłam na tyle silna, żeby w odpowiednim momencie powiedzieć: NIE!!!
Niesamowite jak wiele czasu i energii pochłania wyrzucania z Siebie z własnej Duszy i Psychiki blokad zdobytych w dzieciństwie i młodości....
Jestem tym chwilami Zdruzgotana, ale powoli nabieram Odwagi...
Bo chcemy Żyć, a nie tylko Przeżyć....
Chcemy realizować Marzenia, a nie tylko Bać się o nich Myśleć - bo czasami tylko na to nas stać...
Niech zatem się stanie!
sobota, 27 października 2012
Wyspały się...
...teraz krzyczą, piszczą, kłócą się, płaczą, wyrywają sobie z rąk, zdejmują ubrania, rozrzucają po podłodze kawałki niepołkniętego jabłka, skaczą po łóżku, kombinują przy sprzęcie i komputerze, w kółko mielą mordkami, trawią, a potem ;)... Ciągną się za włosy, walczą na zabawki, czasami gryzą.... Nie słuchają...Straciłam głos...idę zająć się bynajmniej nie czymś co lubię....jest tego za dużo, żeby rozpocząć robienie tego co lubię...a przez to trudno zmusić się do tego czego nie lubię...Tkwię zatem, a za oknem śnieży... Wspominam wczorajsze żółto-złote liście napotkane na Młocinach.... Powinnam znaleźć czas, żeby się przygotować na poniedziałek - czeka nas rekrutacja...
Zacznę od odkurzania - czy jest sens przed Wieczorem ? Potem kuchnia i naczynia - zmywarka padła - zamówić serwis... No i podłoga - jeszcze się nie lepi, ale lada moment - zostawię tę przyjemność na noc - jak pójdą spać.... No i łazienka - Brrrrr..... W końcu i na nią pora - ale najpierw pranie - zebrać, wyjąć, włożyć kolejne, wywiesić.... Czuję jak się rozkręcam - aby tak dalej - Pisanie Opisanie pomaga.... Cichaczem zniknę i może mnie nie zauważą ;).... Na chwilę, na moment.... Potem poukładam to co już suche i zaczyna wyłazić z sofy na podłogę zasłaną zabawkami.... Po wszystkim pewnie odsunę je nogami na bok i pozwolę im tak leżeć - do jutra.... A poza tym jeszcze trochę papierkowych spraw jak zawsze .... A za oknem dalej Śnieży i Deszczy.... Marudzę ? Narzekam ? Nie.... Spadam....:)....
Wrzuciłam je Wszystkie do wanny... Mogę zaczynać :)...
Zacznę od odkurzania - czy jest sens przed Wieczorem ? Potem kuchnia i naczynia - zmywarka padła - zamówić serwis... No i podłoga - jeszcze się nie lepi, ale lada moment - zostawię tę przyjemność na noc - jak pójdą spać.... No i łazienka - Brrrrr..... W końcu i na nią pora - ale najpierw pranie - zebrać, wyjąć, włożyć kolejne, wywiesić.... Czuję jak się rozkręcam - aby tak dalej - Pisanie Opisanie pomaga.... Cichaczem zniknę i może mnie nie zauważą ;).... Na chwilę, na moment.... Potem poukładam to co już suche i zaczyna wyłazić z sofy na podłogę zasłaną zabawkami.... Po wszystkim pewnie odsunę je nogami na bok i pozwolę im tak leżeć - do jutra.... A poza tym jeszcze trochę papierkowych spraw jak zawsze .... A za oknem dalej Śnieży i Deszczy.... Marudzę ? Narzekam ? Nie.... Spadam....:)....
Wrzuciłam je Wszystkie do wanny... Mogę zaczynać :)...
czwartek, 18 października 2012
poniedziałek, 15 października 2012
sobota, 13 października 2012
piątek, 12 października 2012
czwartek, 11 października 2012
poniedziałek, 8 października 2012
Nie wiem...
...komu
mam dziękować
za wyrzuty sumienia
niezawinione
niesłusznie wzburzone
nie wiem
a może nie chcę rozstrzygać
obwiniać i oceniać
bo w dużej mierze sobie?
a jednak kilka z nich
nie było moją zasługą
i ten strach
niepotrzebny
jakże wielokrotnie
mam dziękować
za wyrzuty sumienia
niezawinione
niesłusznie wzburzone
nie wiem
a może nie chcę rozstrzygać
obwiniać i oceniać
bo w dużej mierze sobie?
a jednak kilka z nich
nie było moją zasługą
i ten strach
niepotrzebny
jakże wielokrotnie
czwartek, 6 września 2012
Szalona Ciotka...
...pojawiła się kiedyś na Zabaw Placu... Krzykliwa, Kolorowa i w ogóle Szkoda Słów :)... Bez ograniczeń z Wyobraźnią dziecięcą Duszą i zapałem, że Wszystko może się udać.... Niepoprawna, NieTakJakTrzeba i prowokująca..... Bez rajstop pod sukienkę, ale jak trzeba Dama... I znosi mi takie ot co Piękności.... Zmęczona jak Matka Pracująca z Paznokciami jak z Bajki i czasami Nie Pasuje jedno do drugiego.... Ale to nic.... Diament trzeba Oszlifować aby błyszczał, a kolorowe kredki temperować żeby Świat Malowały a nie oczy Wybijały :).... Kocham Szalone Ciotki :D, chociaż czasami są Męczące dla Świata i wtedy zamykają się przed Nim i radzą Same.... A Ci co Wiedzą to Wiedzą gdzie je Znaleźć ;).....
;)....
....
sobota, 11 sierpnia 2012
Dzielimy się...
...naszymi drobnoustrojami, nie zabieramy je sobie dla siebie :)... Poznajemy się :)...No Panie Panowie ;).....
08.10.2012r.... Ostatnimi czasy zauważyłam jednak, że odrobinę za dużo ich się namnożyło a wiedza o nich nam znikoma.... Za to Oni na nas się znakomicie kolonizują.... Dajemy im pożywkę z Siebie.....
08.10.2012r.... Ostatnimi czasy zauważyłam jednak, że odrobinę za dużo ich się namnożyło a wiedza o nich nam znikoma.... Za to Oni na nas się znakomicie kolonizują.... Dajemy im pożywkę z Siebie.....
wtorek, 3 lipca 2012
...
...scyzoryk - niezastąpiony podczas każdej wycieczki, umiejętność posługiwania się scyzorykiem - bezcenna... Jaki najlepszy ? i wart swojej ceny?...który pomocny nawet tym, bez grosza ?...
A tu tylko rozejrzeć się Trzeba - jest tyle do zebrania .... Tylko schylać się Trzeba.....
Zdarzyło Wam się czasami zatrzeć Silnik ?...
Ciekawe kto Ci takiego leniuszka, włożył do Brzuszka ? :D.....
Jedno z moich Dzieci powiedziało mi, że niektórzy rodzice są nudni, bo nie opowiadają o fajnych chwilach z ich życia.... Hmmm...
A tu tylko rozejrzeć się Trzeba - jest tyle do zebrania .... Tylko schylać się Trzeba.....
Zdarzyło Wam się czasami zatrzeć Silnik ?...
Ciekawe kto Ci takiego leniuszka, włożył do Brzuszka ? :D.....
Jedno z moich Dzieci powiedziało mi, że niektórzy rodzice są nudni, bo nie opowiadają o fajnych chwilach z ich życia.... Hmmm...
czwartek, 28 czerwca 2012
Mieć Czas...
...dla siebie to znaczy - ...oglądać i coś rysować - powiedziała, czyli zajmować się sobą - dopowiedziała...
- Mamo - zdjęcia chcę !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - się wydarła i Czar Prysł....
- Mamo - zdjęcia chcę !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - się wydarła i Czar Prysł....
środa, 27 czerwca 2012
wtorek, 26 czerwca 2012
poniedziałek, 25 czerwca 2012
Zza tego Stosu...
...mnie nie widać, ale Jestem :)... Słyszę dziecięcy gwar, ale na tyle żeby się chociaż na moment skupić na własnych Myślach, niekoniecznie tych, które wymagają Samotności... Kontroluję, ale ufam i wskazuję na To i Owo .... :)
Cieszę się, że znowu Tutaj jestem bo to oznacza powrót Sił i Wiary w moje Możliwości, może jeszcze nie do końca poukładane i przez tak długi czas niewykorzystane .... ;)
Cieszę się, że znowu Tutaj jestem bo to oznacza powrót Sił i Wiary w moje Możliwości, może jeszcze nie do końca poukładane i przez tak długi czas niewykorzystane .... ;)
poniedziałek, 28 maja 2012
*zwykłej...
zwykłej
matki
wiersze
nie ostatnie
nie pierwsze
wykrzyczane dzień wcześniej
jak lwica wyryczane
z wyrzutami sumienia
wyrzucone
z bólem gardła
z potokiem łez
kocham Cię nawet gdy krzyczysz
***
budujemy dom
z klocków
rozmawiamy
przytulamy
zlepiamy
burzymy
żeby nowe próbować
uczymy się
na ręce chcą
na raz
za włosy rwą
za uśmiech ich perlisty
warto
*dla siebie*
dla siebie
pięć minut wyrwane
z
może dziesięć piętnaście
kosztem reszty
i całego wszystkiego
zapachami
leczę się
z zagonienia
z nieoddychania
bo zapominam
rześkim powietrzem
z
niby-okna
balkonu na świat
zielony
roświergolony
czas zacząć
pisać
po
pieprzona
artystka
oddech złapać
pięć minut wyrwane
z
może dziesięć piętnaście
kosztem reszty
i całego wszystkiego
zapachami
leczę się
z zagonienia
z nieoddychania
bo zapominam
rześkim powietrzem
z
niby-okna
balkonu na świat
zielony
roświergolony
czas zacząć
pisać
po
pieprzona
artystka
oddech złapać
sobota, 12 maja 2012
*ona*
niejednoznaczności
mistrzyni
nikt ją tak jeszcze
tylko raz
ona
bo ona Wie
domysłów snucia
prządka przyszłości
bezimienna
o twarzy setkach
uporządkowana
aż po chaos
krok za krokiem
ku
do
przed siebie
za siebie
tylko momentami
żeby nie zbłądzić
raz jeszcze
mistrzyni
nikt ją tak jeszcze
tylko raz
ona
bo ona Wie
domysłów snucia
prządka przyszłości
bezimienna
o twarzy setkach
uporządkowana
aż po chaos
krok za krokiem
ku
do
przed siebie
za siebie
tylko momentami
żeby nie zbłądzić
raz jeszcze
poniedziałek, 7 maja 2012
Księżyc....
...tej nocy i przez dwie kolejne był najbliżej Ziemi... Jego blask obserwowałam aż do pastelowo różowo-błękitnego wczesnego Poranka....
Pierwsza nieprzespana noc od dawien dawna i nie dlatego, że trzeba wstać do płaczącego dziecka ale taka dla mnie... spędzona na układaniu myśli, planów, zamierzeń, tych niedokończonych i pozaczynanych i co z nimi dalej.... I które Pożyteczne, Piękne i Pamiątkowe, a które do śmieci.... I patrzyłam w Niebo, w Kosmos i w błyszczącą tarczę Miesiąca.... Taka Magiczna noc oczyszczająca i wracająca siły i równowagę...
Miniony tydzień był chwilami Męką - nagłe czerwcowe upały, żar lejący się z nieba i brak sił spowodowany chorobą spowodowały, iż niemożliwe stało się przeżywanie każdego z tych dni z taką radością z jaką powinnam.... Miałam przy sobie całą czwórkę moich dzieci, przyjechał pierworodny Syn - a ja padałam z wyczerpania, ciało odmawiało posłuszeństwa i tylko na krótkie chwile udawało mi się zebrać w sobie i wystawić nos spoza czterech ścian... Nawet z uśmiechem na twarzy ...
Teraz czas na Pewne Kroki - mam Nadzieję i chcę Wierzyć, ze te właściwe... I że dam radę, znajdę siły i nie zwątpię ;).... Wiem, że jesteście ze Mną - nawet gdy Was przy mnie nie widzę ;)....
Czekam na kolejne więc nieprzespane pełne tworzenia Noce....
Nadejdą ? Tak....
Pierwsza nieprzespana noc od dawien dawna i nie dlatego, że trzeba wstać do płaczącego dziecka ale taka dla mnie... spędzona na układaniu myśli, planów, zamierzeń, tych niedokończonych i pozaczynanych i co z nimi dalej.... I które Pożyteczne, Piękne i Pamiątkowe, a które do śmieci.... I patrzyłam w Niebo, w Kosmos i w błyszczącą tarczę Miesiąca.... Taka Magiczna noc oczyszczająca i wracająca siły i równowagę...
Miniony tydzień był chwilami Męką - nagłe czerwcowe upały, żar lejący się z nieba i brak sił spowodowany chorobą spowodowały, iż niemożliwe stało się przeżywanie każdego z tych dni z taką radością z jaką powinnam.... Miałam przy sobie całą czwórkę moich dzieci, przyjechał pierworodny Syn - a ja padałam z wyczerpania, ciało odmawiało posłuszeństwa i tylko na krótkie chwile udawało mi się zebrać w sobie i wystawić nos spoza czterech ścian... Nawet z uśmiechem na twarzy ...
Teraz czas na Pewne Kroki - mam Nadzieję i chcę Wierzyć, ze te właściwe... I że dam radę, znajdę siły i nie zwątpię ;).... Wiem, że jesteście ze Mną - nawet gdy Was przy mnie nie widzę ;)....
Czekam na kolejne więc nieprzespane pełne tworzenia Noce....
Nadejdą ? Tak....
sobota, 21 kwietnia 2012
Subskrybuj:
Posty (Atom)