...tej nocy i przez dwie kolejne był najbliżej Ziemi... Jego blask obserwowałam aż do pastelowo różowo-błękitnego wczesnego Poranka....
Pierwsza nieprzespana noc od dawien dawna i nie dlatego, że trzeba wstać do płaczącego dziecka ale taka dla mnie... spędzona na układaniu myśli, planów, zamierzeń, tych niedokończonych i pozaczynanych i co z nimi dalej.... I które Pożyteczne, Piękne i Pamiątkowe, a które do śmieci.... I patrzyłam w Niebo, w Kosmos i w błyszczącą tarczę Miesiąca.... Taka Magiczna noc oczyszczająca i wracająca siły i równowagę...
Miniony tydzień był chwilami Męką - nagłe czerwcowe upały, żar lejący się z nieba i brak sił spowodowany chorobą spowodowały, iż niemożliwe stało się przeżywanie każdego z tych dni z taką radością z jaką powinnam.... Miałam przy sobie całą czwórkę moich dzieci, przyjechał pierworodny Syn - a ja padałam z wyczerpania, ciało odmawiało posłuszeństwa i tylko na krótkie chwile udawało mi się zebrać w sobie i wystawić nos spoza czterech ścian... Nawet z uśmiechem na twarzy ...
Teraz czas na Pewne Kroki - mam Nadzieję i chcę Wierzyć, ze te właściwe... I że dam radę, znajdę siły i nie zwątpię ;).... Wiem, że jesteście ze Mną - nawet gdy Was przy mnie nie widzę ;)....
Czekam na kolejne więc nieprzespane pełne tworzenia Noce....
Nadejdą ? Tak....
Pierwsza nieprzespana noc od dawien dawna i nie dlatego, że trzeba wstać do płaczącego dziecka ale taka dla mnie... spędzona na układaniu myśli, planów, zamierzeń, tych niedokończonych i pozaczynanych i co z nimi dalej.... I które Pożyteczne, Piękne i Pamiątkowe, a które do śmieci.... I patrzyłam w Niebo, w Kosmos i w błyszczącą tarczę Miesiąca.... Taka Magiczna noc oczyszczająca i wracająca siły i równowagę...
Miniony tydzień był chwilami Męką - nagłe czerwcowe upały, żar lejący się z nieba i brak sił spowodowany chorobą spowodowały, iż niemożliwe stało się przeżywanie każdego z tych dni z taką radością z jaką powinnam.... Miałam przy sobie całą czwórkę moich dzieci, przyjechał pierworodny Syn - a ja padałam z wyczerpania, ciało odmawiało posłuszeństwa i tylko na krótkie chwile udawało mi się zebrać w sobie i wystawić nos spoza czterech ścian... Nawet z uśmiechem na twarzy ...
Teraz czas na Pewne Kroki - mam Nadzieję i chcę Wierzyć, ze te właściwe... I że dam radę, znajdę siły i nie zwątpię ;).... Wiem, że jesteście ze Mną - nawet gdy Was przy mnie nie widzę ;)....
Czekam na kolejne więc nieprzespane pełne tworzenia Noce....
Nadejdą ? Tak....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz