...

Zgodnie z przepisami USTAWY z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych wszelkie prawa do twórczości zamieszczonej na tym blogu są własnością jej autora. Kopiowanie i rozpowszechnianie ich w jakiejkolwiek formie jest zabronione.

czwartek, 30 lipca 2015

* dobranoc *

naga prawda

środa, 29 lipca 2015

Lato...

... w połowie za mną... Razi fluorescencyjną barwą niespełnionych pragnień... Mrużę oczy dostrzegając paletę kolorów... Pełna akceptacja nadeszła ze strony mojej głowy jednak wizualnie nie budzi zachwytu u każdego z bliskich... Obwisła cielesność brzucha przypomina o dojrzałym macierzyństwie motywując samozaparcie oraz dążenie do wyrzeźbienia ciała... Pomimo wszystko kształty pozostały nienaruszone i pełne piękna... Z pewną nieśmiałością dopuszczam do siebie myśl bycia obiektem westchnień setek... Być może dlatego czasami uwielbiam ukryć się pod burką utkaną z brzydoty oraz niedoskonałości wręcz z pogranicza zaniedbania... Nadal jednak kocham zapachy i kolory oraz fantazyjną biżuterię...

Chwilowe rozważania nad przyziemnością przerwało zderzenie biegnącej Majki z Elizą niosącą arbuza na szklanym talerzu. Dźwięk tłuczonego szkła oraz rozpaczliwy płacz dziecka wyrwały mnie z odrętwienia oraz samolubnych myśli... Talarz rozprysł się upuszczony na lastrikową posadzkę, a z arbuza została czerwona papka... Pobiegłam jak oparzona w kierunku korytarza... Talerz o milimetry minął oko Majki... skończyło się na lekkim przecięciu powieki... O Losie !... Dobrze że nie gorzej... Dziękuję... Nadal cała się trzęsę... Maja zasnęła...

wtorek, 28 lipca 2015

* jadę *

jadę
na fali
jest trudno
niech mnie ktoś
przytuli
pilot ma zajęte ręce

nie
nie wiem
nie wiem jak długo
czemu kogoś to interesuje

no i wiecie co?
każdego dnia robi mi dobrze
.
.
.
świat
wszechświat
Type O Negatyw
typ pełen zajebistości
jak naleśniki babci Józefy
oczojebne

no to wyprzedzamy

mój syn ma urodziny

co u Piotra?

a u Świetlickiego?
moim marzeniem jest
poznać Mistrza

28.07.2015r. z cyklu "Muzyka, czyli Niosąca Prawdę...."

niedziela, 26 lipca 2015

Kobietą za ladą....

... być i dostać kwiatki z rabatki... Tuż po godzinie Zero :-) to dobrze zaczęty dzień imienin... I znak,  że dobrocią i uśmiechem można tak Wiele zdziałać...

A potem nad ranem tortilla pełna kolorów i zapachów....

W południe lody waniliowe z melonem cudownie zmrożonym i soczystym oraz bananami....

Popołudnie zwieńczone kaczką pieczoną w majeranku w otoczeniu młodych ziemniaczków z koperkiem oraz modrej kapusty...

Wspaniały dzień w towarzystwie Męża i przyjaciela Kuby, który zaszczycił nas swoją obecnością i dostarczył duchowej strawy w formie dobrego kina...

Zrobiłam to co Kocham...
A teraz skończę oglądać film i zapadnę w głęboki odprężający sen... Za cztery godziny noc i kolejki spragnionych klientów oczekujących na miłą obsługę Kobiety za Ladą....

Dobrego dnia... ;-)

wtorek, 21 lipca 2015

* poranne *

poranne dla jolki
ręczne
przeterminowane już
no trudno
ale w końcu
robótki po nocy
co w biegu
alejkami
pomiędzy
marzeniami co z palet
rozkładane
a co mi tam
z lodem i gorzko-ziołowym
posmakiem
witam
nowy dzień
tuż przed snem

21.07.2015r. "Noce i dnie - reaktywacja" Persona Jung

sobota, 18 lipca 2015

* dotyka *

dotyka
dłonią obejmuje
silną
wiruje niebo
falbanami galaktyk
z cygańskiej duszy uszytej
dla wszystkich jedno

18.07.2015r. z cyklu "Bez różnicy"

Dobra motywacja...

"Dobra motywacja -  pojawia się w odpowiednim momencie , prowadzi do działania najlepiej zakończonego sukcesem i udzielona jest tonem, który mówi że motywujący chociaż odrobinę Cię lubi pomimo twojej okresowej nieporadności, trzyma za ciebie kciuki oraz daje kolejną szansę, bo w sumie to fajnie, że jesteś :)... To taka dziura w niebie Słabości pełna światła i błękitu..."

fragment "Owoce" Persymona Jung

wtorek, 14 lipca 2015

* popołudnie *

popołudnie
z pomarańczowym sokiem
okazało się czymś więcej
niż tylko ugaszeniem pragnienia
na życie
przypadkowo napotkana szklanka
stworzyła kolejne wymiary
smaku
oraz lekko pofalowaną taflę jeziora
drzewo życia trwało na wzgórzu
czy to noc czy dzień
nawet zorza polarna i słońca zaćmienie
nie były w stanie odmówić sobie
przyjemności trwania
w jego obecności
jednym chaustem łyknięta w końcu
elektryczna pomarańcza
przyniosła cytrusowy sen
pełen blasku
a picie toczyło się dalej

14.07.2015r. z cyklu "Wyrwane z obrazu"

* chappie *

chappie
wrażliwość
czarna owca
świadomość przeniesiona
powłoka
cielesna tylko albo aż
mama tata stwórca
człowiek
robot
inteligencja emocjonalna
do brania
za ból wgrania
warto
plus tytan
artwood
kolor
a ya ya ya yay
I'm like an butterfly

14.07.2015 z cyklu "Wyrwane z obrazu"

poniedziałek, 13 lipca 2015

Co zamiast kary?

Moje 4-letnie bliźniaczki chodziły do żłobka od 9 miesiąca. Mają jeszcze w domu siostrę 6-latkę... Chodziła do żłobka od 7 miesiąca. Teraz, młode przedszkole, a starsza 1 klasa po wakacjach. Zapytałam je kiedyś co mam robić gdy mnie słuchają, psocą, biją się albo mają podły humor i wszystkich zaczepiają itd. itp... Żeby mi powiedziały co mam robić gdy słowa nie skutkują, a nie chce na nie krzyczeć ani ich karać. Odpowiedziały że dzieci się tak zachowują jak się je za mało przytula i mają smutki... Zapytałam jakie smutki? Maja - jedna z bliźniaczek powiedział ze czasami są w główce,  czasami są w brzuszku, a czasami w serduszku... I wtedy trzeba je mocno przytulić uspokoić i wytłumaczyć i wygonic te smutki... A Julia druga z bliźniaczek powiedziala: ...i nie wyganiać do pokoju ... albo do konta... I od tej pory tak robię .... biorę na kolana po kolei każdą na chwilę przytulam... wyciszam i wyganiam smutki ;-) ... I równowaga wraca...

sobota, 11 lipca 2015

* dzień *

dzień
zaczynam od miesiąca
zapalonymi latarniami
wdycham noc
w drodze nadaję do boga
wieści
z przylepionych do nieba anten
wydawałoby się że nie z tej ziemi
jakiś czas temu postanowił
nie patrzeć wcale
albo przymykać oko
zbyt często
jak na posłańca miłości
stał się osowiały ociężały i obojętny
dla świętego spokoju
zgadza się na za wiele
postanowił odpocząć
w końcu już tak długo prowadzi ich
za rękę
gdy otworzy oczy
wysyła mi smsa
Wie
że jestem tam gdzie powinnam
dla innych zaczyna się noc

11.07.2015r. z cyklu "Te sprawy"




piątek, 10 lipca 2015

Bomba witaminowa...

.... przed pracą... Szpinak, rukola, sałata głowiasta, czerwona kapusta, botwinka, papryka czerwona, cebulka, oliwki... Lekki sos z oleju rzepakowego, musztardy miodu i cytryny...Dip z lekkiego serka wiejskiego, kefiru, czarnego pieprzu, koperku i odrobiny soli... Kurczak pokrojony w paseczki marynowany w koperku, czosnku, łyżce oleju rzepakowego, łyżce ajwaru...
Teraz noc w pracy nas nie pokona... ;-)

MMożna także podać z grzankami ziołowymi... Na odrobinę klarowne go masła wrzuciłam suszone bazylia oraz kosteczki z chleba...

piątek, 3 lipca 2015

Polska ...

polska
we mgle
w budowie
w błękicie i zieleni
piękna rozkwitająca
polskie
drogi
rozświetlone
szerokości i miłości
pełne niech
ludzie
w przemianie zanurzeni
razem budują nie niszczą
sady 
w jabłoniach czereśniach i gruszach
różne kolory i smaki
kraj taki
właśnie
milkną waśnie
pod niebem pełnym gwiazd


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...