...

Zgodnie z przepisami USTAWY z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych wszelkie prawa do twórczości zamieszczonej na tym blogu są własnością jej autora. Kopiowanie i rozpowszechnianie ich w jakiejkolwiek formie jest zabronione.

piątek, 21 lutego 2014

Daj z siebie wszystko ...

... wyważ tylko i wymierz ile chcesz dać co zyskasz z co stracisz ale pozbądź się strachu uwierz w dobro świata pomimo wojen i bądź dla siebie i niego wartością dodaną...

Kalendarz 2014...

... od Siostry Agniechy zawiera wiele cennych wskazówek od Beaty Pawlikowskiej, która dawno ma już za sobą przemianę z dziewczęcia w kobietę, chociaż nadal nie zaprzestaje w sobie pielęgnacji wewnętrznego dziecka...

Cenny to Dar Wigilijny jest dla mnie  - pomaga mnie  - zatem może i pomóc innym...




 ...A wezmę Kąpiel z Pianą i Zapachnę... Jeszcze Bardziej... A co mi tam.....

środa, 19 lutego 2014

* no pokręciło ją *

no pokręciło ją
normalnie tak
od wałka oderwało
myśli co się wyrywały ataku skrętnego dostały
i stała się ona

w wałkach żona
królowa domu
co na króla czeka co z daleka wraca bo taka praca jego

temat rzeka

7.02.2014r. z cyklu "Dni dziwne"





* a na pociechę *

a na pociechę
masz kawałek nieba

nieba przebłysk w nocy granacie
polnych dróg lodem skute połacie
rozbłyszczone gdy stąpasz
pękające i skrzypiące

zagrasz coś?

na trzy
muzyka już powoli się rozkłada
szeleści nieśmiało
nutka za nutką swe ścieżki układa
w chaosie ciszy
słucha
spojrzeniem
pieśń opowiada

5.02.2014r. z cyklu "Symbioza" (wersy 1,8-15 Ireneusz Zawiślak)


Fot. Ireneusz Zawiślak

wtorek, 18 lutego 2014

Te myśli...

... przychodzą... Tak... Ale tylko po to żeby wreszcie odnaleźć Cel bycia Tutaj i odkryć to, że jesteśmy w pierwszej kolejności tylko dla siebie, a potem dopiero przez siebie dla Innych...


Tomasz jest nauczycielem w gimnazjum... Napisał w odpowiedzi na mój wpis: "Wtedy jak nie pomaga bieganie trzeba wziąć Magnefar" :)

To dobra rada....

Komentarz do grafiki wstawiłam dzisiaj jako drogowskaz na rozstaju dróg... A myśl odnalazłam u osoby w wieku lat kilkunastu.... To stanowczo za wcześnie na takie spojrzenie i odczucia...
Okazuje się, że w niektórych szkołach myślenie takie staje się plagą - w jak wielu  ???

Zatem nie ma na co czekać, tylko im pomóc... Dorośli nie nadążają za światem i młodzi też zostawieni sami sobie.... A są często Nadzdolni... i Nadwrażliwi... To Dary... Talenty ale nikt nie uczy ich nimi zarządzać...

Czwartkowy wieczór....

... ostatni spędziłam na babskich pogaduchach u Małgorzaty - pamiętacie - tej od Zielonej łyżeczki  ;)... Zaczęło się od wina różowego, a skończyło się na czerwonym kocim...
Towarzyszyła nam muzyka, poetycki nastrój i jak to w domu bywa czasami zupełnie przez przypadek trochę suchego prania, które sprawnie poukładałyśmy w kupki...

To był na prawdę miły wieczór, za który dziękuję także mojemu mężowi albowiem dzielnie zaopiekował się naszą dziecięcą ferajną...

***

dziewczyna
poszła po wino
różowe
połowę
niebu odda
ziemi drugą połowę
piszę ja w ciszę wkręcona

ona i ona
osamotnione i niezamartwione
czasami trzeba pożyć

14.02.2014 r. z cyklu "Dni dziwne"

 "Cats do not go for a walk to get somewhere but to explore"

* pracą jego dłoni *

pracą jego dłoni
serce zeszłoroczne z kalendarza
wytarte z czerwieni
odnalazłam

ozłociłam
za siłę i wytrwałość
zachowałam na rok ten kolejny
w mądrość i zrozumienie odziany

na zieleni tle
przeznaczeniem przylepione
pozostanie i chwile kolejne w nas
te nie do przejścia
w możliwości nowe przemieni

18.02.2014r. z cyklu "Nowe"

* w środku zimy *

w środku zimy
tulipan
myśl tę wzmocnił we mnie
że i po błocie czasami przejść trzeba
aby wiośnie w sobie dać szansę zaistnienia
w pączkach zakwitnienia
po zimy czasie
a może i po kosztach
błoto zmyć można

zatem na wysokich obcasach zaprezentowałam siebie dzisiaj
czas pokaże

a dla domu
podobno najważniejszy jest dach


17.02.14r. z cyklu "Dni dziwne"


czwartek, 13 lutego 2014

Zielone kopytka...

... ziemniaczane pojawiły się na naszym stole, gdy z dnia poprzedniego pozostał ugotowany brokuł... Nabrały koloru, a z podsmażonym delikatnie na maśle porze smakowały wyśmienicie, aczkolwiek inaczej co wymagało od domowników smakowania i delektowania się zamiast pochłaniania na kopy smaku znajomego od lat...







piątek, 7 lutego 2014

"Coraz wyraźniej....

... dostrzega się w rozmowach, dyskusjach czy wywiadach zjawisko deprymowania rozmówcy. Nasila się ono zwłaszcza w stosunku do osób o poglądach sprzecznych z jedynymi właściwymi i ogólnie do tej pory uznawanymi za stosowne. Zjawisko to dostrzegamy najczęściej u ludzi z pewna dozą agresji oraz niskim poziomem dobrej woli w spojrzeniu na Różnorodność. Osoby takie odpuszczają temat, z jakim sobie nie radzą i usiłują przenieść uwagę właśnie na wprawianie w stan zakłopotania oraz niepewności. Nie patrząc na przekaz niesiony z drugiej strony próbują tzw.: "wycieczką osobistą" albo "szkolnym pytaniem" zniechęcić, przygnębić, zawstydzić, a czasami nawet wprowadzić poczucie wewnętrznego strachu u przeciwnika. Zagrywka poniżej pasa, albowiem strach to bardzo wrażliwa struna o dużej długości fal....
U podstaw wspomnianej agresji zazwyczaj stoi wewnętrzny nabyty w procesie wychowania
strach przed Nowym ~ Innym z założenia złym. Natomiast nie radzenie sobie oznacza wewnętrzny brak akceptacji takiego, a nie innego światopoglądu i podejścia do życia, nie wiadomo dlaczego odbierany jako próbę co najmniej zgwałcenia przez uszy oraz narzucenia tegoż..."

Persymona Jung z cyklu "Mądrości ludowe" 07.02.2014r.




czwartek, 6 lutego 2014

* niedzielny rosół *

niedzielny rosół
lubi aby o nim zapomnieć żeby dojść do sedna swojej sprawy i smaku
nabrać żeby esencji
i rozgrzać
pomarańczowe od marchewki mięsne soki zazielenione porem
jak tak lubi to ma
co ja mu przyjemność z życia zabierać będę

sama w kontraście do reality show zaplanowanego przez wybory ostatnich lat odwiedziłam paryż i suknie w których zawsze chciałam zaistnieć pomimo umiejętności gotowania rosołu
wyśmienite bajkowe
pełne smaku i zapachu stroje z równoległego świata
światłowodem osiągalne nawet dla domowej kury
odzianej w bawełniany chiński podkoszulek
takie tam głupie marzenia

podobno nawet niemożliwe jest do osiągnięcia
tymczasem czas dosmaczyć rosół

2.02.2014r. z cyklu "Dni dziwne"


wtorek, 4 lutego 2014

Nie piszę, nie rysuję,...

... nie kleję... Ugrzęzłam znowu... Nie haftuję nie porządkuję jak zamierzałam, mam kamień w żołądku i głowie, piorę i wywieszam i znowu sprzątam bo znowu kurz, nie mogę się zabrać za nic konstruktywnego ... I jeszcze choroba - ciała duszy moja dzieci - jednak nadal wiem, że Chcę żyć! Wokoło jedzenie leki - za dużo ich! Po co tyle ? Ludzkość uzależniona od jedzenia a potem leczenia - pozbyć się go raz a porządnie! Bo w końcu nie żyjemy po to żeby jeść i się w kółko leczyć... Pozbędę się ciała co ciąży mi, jak skała zalega na mnie i do ziemi przyciąga osłabia i mówi, że chce mu się spać! Won! Zejdź ze mnie i nie wracaj! Oddaj mi siły bo wiem, że jestem warta dużo więcej niż to co teraz sobą reprezentuję...

Estas Tonne - Internal Flight

niedziela, 2 lutego 2014

* kolejno odlicz*

kolejno odlicz
jeden dwa trzy cztery
są wszystkie
pod skrzydłami się schroniły

a matka
ostatkami leniwego niedzielnego poranka akceptując grzech niemocy
budzi się do działania dźwiękami płynącymi z wnętrza elektronicznej namiastki życia
bezczelnie zerkającego spoza domowego gospodarstwa

jeszcze chwila
pięć minut może dziesięć
i powstanie zapominając o bolącej głowie katarze braku sił oraz innych symptomach tych ku osłodzie
kubkiem herbaty gorącej z cytryną i miodem wypełni uśpione członki
zawalczy raz kolejny o przetrwanie
i zwycięży

2.02.2014r. z cyklu "Dni dziwne"


Sajgonki...

... albo "spring rolls" udało mi się w zeszłym tygodniu zrobić po raz pierwszy w życiu moim...

Przesmażone na odrobinie oleju chude wieprzowo-drobiowe mięso wymieszane z przyprawą Pięć Smaków, porem, marchewką, grzybkami mun, pieprzem oraz makaronem także ryżowym stworzyło aromatyczne nadzienie. Zawinięte w zmoczony lekko ocukrzoną wodą papier ryżowy i smażone na głębokim oleju lub w wersji dietetycznej w piekarniku smakowały wyśmienicie...

Raz na jakiś czas można...;)...










Dla nich...

...czasami piszę, żeby wiedziały...

***

Kasi Petranowicz

kiedy
w sobie zakochana utoniesz
odrzucając kolejne parafrazy zbłąkanej miłości
na brzeg wyrzuci cię fala pośród pokruszonych muszli ułoży
złapiesz oddech wypluwając z siebie
słoną od łez starego oceanu wodę
ożyjesz
i wreszcie będziesz
od nowa

2.02.2014r. z cyklu "One"

***

Małgorzacie Annie Bobak

wiem
że jesteś i to mi wystarczy
ilekroć spojrzę na przypadkowo posrebrzony czas
pomyślę o prawdziwości słów
którą wnosisz w skrzeczącą rzeczywistość

2.02.2014r. z cyklu "One"

sobota, 1 lutego 2014

* zkuliło *

zkuliło się morze
skuliło
na brzegu usiadło
i płacze
lodem skuło
zadziwiło
że może tak
samo i tylko przez fale
nie w romby i kwadraty
ale w kule
ziemskie zlodowaciałe

rzadkość
jest dziełem przypadku
lub zaplanowanym działaniem

u mnie też ją znalazłam

31.01.2014r. z cyklu "Dni dziwne"

  
Lodowe kule w Jastarni - for. Jastarnia reporter Kontakt 24 TVN



"Jak powiedział TVN24 prof. Marek Zajączkowski z Instytutu Oceanologii PAN, do powstania lodowych kul przyczyniły się różne czynniki. "Od ponad tygodnia wieje południowo-wschodni wiatr, mamy bardzo niskie temperatury i w tej zatoce fale zawijały się w nieregularny sposób" - poinformował profesor.

"Z reguły fale tworzą otoczaki na plaży w kształcie nieco spłaszczonym i wydłużonym, a w tym przypadku fala toczyła te powiększające się, obmarzające kule w różnych kierunkach i dlatego mają one niemal idealny kulisty kształt" - tłumaczył profesor i dodał, że formę powiększały zamarzające bryzgi fal.

"Jest to rzadko spotykane zjawisko, było notowane na Wielkich Jeziorach Ameryki, w wodach słodkich. U nas zdarzyło się w warunkach słonawo-wodnych, mieliśmy szczęście" - dodał prof. Zajączkowski.

Ostatnio takie zjawisko zostało zaobserwowane na brzegach jeziora Michigan w USA."

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...