... spacerując rozmyślając i okiem łypiąc po okolicy...
Przede mną dreptało Maleństwo poznając uroki mroźnego powietrza...
Z zimowego aczkolwiek nie śnieżnego dywanu wyskoczyło nagle Zielone Ptaszysko...
Zaskrzeczało z zaskoczenia na mój widok, popatrzyło wnikliwie,
a na sam koniec zrobiło fikołka i zachichotało drzewnymi ustami...
Dziób odszedł w niepamięć...
...Dziwna bajka - ale prosto z Białołęki :)...

Przede mną dreptało Maleństwo poznając uroki mroźnego powietrza...
Z zimowego aczkolwiek nie śnieżnego dywanu wyskoczyło nagle Zielone Ptaszysko...
Zaskrzeczało z zaskoczenia na mój widok, popatrzyło wnikliwie,
a na sam koniec zrobiło fikołka i zachichotało drzewnymi ustami...
Dziób odszedł w niepamięć...
...Dziwna bajka - ale prosto z Białołęki :)...


2 komentarze:
fajnie postrzegasz ;)
Tak jakoś samo przed oczy się pcha :)...
Prześlij komentarz