Maki...

... wyrosły na kulistej planecie mojego Brzucha...
Powiew Życia i Dotyk sprawiają, że poruszają się zapowiadając Nadejście...
To już Niebawem, wolałabym Znienacka i zgodnie z Tym Planem, a nie Ludzkim...

Na słoniowych nogach porządkuję Resztki Dotychczasowego Świata...
Oddycham ciężko przy każdym ruchu wymagającym większego Wysiłku...
Poszukuję w sobie Siły i Cierpliwości na mający nadejść Czas Wielkich Zmian...

Przepraszam, że się nie odzywam, czytam i nie odpowiadam od razu, wydaję się być nieobecna...
Układanie Głowy wydaje mi się być Ważniejsze i w niej na Dłuższy Moment zaginęłam...
To egoistyczne - ale czasami tak trzeba...
Obiecuję się jeszcze odezwać przed Wielkim Wybuchem :)...
Może jeszcze Dzisiaj ?...