... spadł śnieg... i to nie byle jaki, bo w niektórych częściach Polski wygnało na drogi nawet pługi... Zapowiadają nawet przymrozki... Wiosenny powrót z Długiego Weekendu okazał się dla niektórych nieco Zimowy...Uwierzyłam w pełni i poczułam, gdy za oknem naszego dąbrówkowego okna pojawiła się znienacka Pani Zamieć i płatkami jak z Białych Róż próbowała zasypać ledwo co obudzoną do życia Zieleń...
Wiwat Maj, Trzeci Maj...
No ale... Hakuna Matata... - usłyszałam zza pleców, gdzie Córcia oglądała przygody Timona i Pumby...
W końcu przecież musi zrobić się ciepło...
A co poza tym?
Poza tym walczyliśmy dzisiaj ze stosem 40 wniosków o przyjęcie Maleństwa do przedszkola - co prawda nie w naszej dzielnicy, no ale może w jakiejś innej się uda... W pierwszej turze się nie powiodło...
Jestem Dobrej Myśli - tyle nam pozostało...
***
Wiwat Maj, Trzeci Maj...
No ale... Hakuna Matata... - usłyszałam zza pleców, gdzie Córcia oglądała przygody Timona i Pumby...
W końcu przecież musi zrobić się ciepło...
A co poza tym?
Poza tym walczyliśmy dzisiaj ze stosem 40 wniosków o przyjęcie Maleństwa do przedszkola - co prawda nie w naszej dzielnicy, no ale może w jakiejś innej się uda... W pierwszej turze się nie powiodło...
Jestem Dobrej Myśli - tyle nam pozostało...
Udało się w Śródmieściu.... Córcia będzie kontynuowała szkolną karierę w przedszkolu, do którego kiedyś chodził Tata... Ale się złożyło....
Do wykorzystania trochę makulatury... Teraz myślę na co ?...
***
Znalazło się miejsce na Białołęce - jesteśmy wniebowzięci, bo poranne godzinne podróże na Czerniakowską nie służyły ani Córeczce ani Tatusiowi ;).... Jest Super!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz