... - diety Dzień Drugi - połowiczny sukces i co by nie mówić częściowa porażka - albowiem gdyż uszczknęłam co nie co spoza LISTY DOZWOLONEJ... No i już nie mam odruchu wymiotnego podczas wlewania w siebie kapuściano-jarzynowej mikstury... W formie zmiksowanej, na zimno z sokiem pomidorowym i tabasco okazuje się zjadliwa :)... Chyba sobie chlapnę kolejną porcyjkę ;)... A dzisiaj tylko jeszcze brokuł i na wieczór 2 niesolone ziemniaki z odrobiną masła - już nie mogę się doczekać ;)....
Dzień z Mlekiem i Bananem był OK :).... Ale ta Zupa... A jakby tak ze świeżych warzyw ? Hmmm....
***
(28.01.2012r.) Dużego sukcesu nie odniosłam, ale małe kroczki zostały poczynione... Miejscami nastąpiła Minimalna zmiana przyzwyczajeń i zawsze to Coś... Nie jestem do końca z siebie dumna, ale Mocne Postanowienie Poprawy coraz silniej ma ochotę we mnie Zamieszkać ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz