Przyszedł ksiądz - ... z dużym brzuchem i wytartej sutannie...
W dłoni miał kartoteki oraz plastikową białą buteleczkę z wodą wierzę, że święconą...
Ojcze nasz zmówił stanowczo za szybko...
Wybrzmiało jak to na reklamie poniżej...

Pokropił palcami ściany i łóżko, z leżącą na nim Córeczką...
Usiadł przy stole, zreflektował się, że My to nie tamci co tu mieszkali, więc starą kartotekę skreślił i niechlujnym pismem wypełnił dla nas nową...
Tak dla zasady i od niechcenia może troszkę ?
Jakiś taki Pośpiech bił z niego, a nie Duchowość...
W końcu widzi przed sobą zagubioną owieczkę i nawet chwili dłużej nie ma dla niej ?
No, ale to może rutyna? Może stracił zapał ?
A może już nie widzi ? Panie otwórz mu oczy...
Może kiedyś był inny i przyciągał do siebie ludzi – tych którzy szukali, a potem go stłamsiło szefostwo, a on nie miał sił, żeby pomimo tego służyć Bogu głosząc to w co uwierzył z pasją i radością, nadal pozostając sobą?
I znowu próbuję kogoś usprawiedliwiać...
5 minut i po sprawie...
***
(9.01.2010r 23:23) Ciekawe czy i kiedy przyjdzie w tym roku... Trochę się zmieniło i trochę go rozumiem, nie ma tu lekko... Może jednak robi tyle, na ile mu sił starcza ?...
***
(10.01.2010r 13:34) Ma być 30.01.2010 w sobotę.... Postaramy się być ? ...
W dłoni miał kartoteki oraz plastikową białą buteleczkę z wodą wierzę, że święconą...
Ojcze nasz zmówił stanowczo za szybko...
Wybrzmiało jak to na reklamie poniżej...
Pokropił palcami ściany i łóżko, z leżącą na nim Córeczką...
Usiadł przy stole, zreflektował się, że My to nie tamci co tu mieszkali, więc starą kartotekę skreślił i niechlujnym pismem wypełnił dla nas nową...
Tak dla zasady i od niechcenia może troszkę ?
Jakiś taki Pośpiech bił z niego, a nie Duchowość...
W końcu widzi przed sobą zagubioną owieczkę i nawet chwili dłużej nie ma dla niej ?
No, ale to może rutyna? Może stracił zapał ?
A może już nie widzi ? Panie otwórz mu oczy...
Może kiedyś był inny i przyciągał do siebie ludzi – tych którzy szukali, a potem go stłamsiło szefostwo, a on nie miał sił, żeby pomimo tego służyć Bogu głosząc to w co uwierzył z pasją i radością, nadal pozostając sobą?
I znowu próbuję kogoś usprawiedliwiać...
5 minut i po sprawie...
***
(9.01.2010r 23:23) Ciekawe czy i kiedy przyjdzie w tym roku... Trochę się zmieniło i trochę go rozumiem, nie ma tu lekko... Może jednak robi tyle, na ile mu sił starcza ?...
***
(10.01.2010r 13:34) Ma być 30.01.2010 w sobotę.... Postaramy się być ? ...