... co tylko zechcesz, nieważne jak zawiła droga prowadzi do tego, ważne byś osiągnął swój cel..."
Tak właśnie napisał dzisiaj na swej fejsbukowej tablicy Grzegorz...
Trafił dokładnie w dzień gdy uczyniłam coś, o czym myślałam co najmniej 25 lat...
Krok po kroku powoli zbliżam się do Celu - ja, samouk z zamiłowaniem i pasją których ukrywać już dalej nie mogę, nie powinnam... Dalsza ucieczka przed Przeznaczeniem nie ma sensu... Moja Szczęśliwość przyniesie blaski i cienie, ale wierzę że wzmocni Nasze tutaj na Ziemi przebywanie...
Teraz tylko jeszcze organizacja czasu...
Teraz tylko wzajemne wsparcie i zrozumienie...
Systematyczne realizacja dawno już zaplanowanych Działań...
Znalezienie pracy, aby Przetrwać jeszcze trochę i nie Zatonąć tuż przed Startem...
Startem w Nową Przyszłość...
Zatem dotarłam, zobaczyłam, zapytałam i Roberta Gawlińskiego zupełnie przypadkowo napotkałam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz