... serial się zapowiada... i imię ładne takie majkowe...
... i przy okazji przypomniałam sobie Kraków... Miejsce, gdzie w którym się urodziłam, ale nie było mi dane poznać go tak jakbym chciała... Może kiedyś na jakiś czas wrócimy do tego królewskiego - bądź co bądź Miasta..., ale nie całkiem na obrzeża, chociaż i one swój klimat posiadają, a do jego serca samego, które pod Wawelem bije... Do Smoka Obiboka Co Musi Dziewice Jeść, a Turbodymomen nie...
Przynajmniej tak bym chciała...
Ale o Majce miało być...
Wpadła... i to jak, po uszy... i na dodatek nie wie z kim, bo to było tylko zwykłe badanie ginekologiczne...
Ale o filmie "Majka"... !
Aaa... no właśnie... film? rozkręca się wolniej niż myślałam, że będzie się rozkręcał..., ale z drugiej strony to w tempie życia po krakowsku :)... zdarzają się fantastyczne ujęcia operatora, które poruszają śpiące w mojej głowie wspomnienia - a to chyba dobrze...
Aktorzy mówią po krakowsku i na pole :) co pozwala wtopić się w klimat zwłaszcza tym wszystkim, którzy chociaż fragmencik swojego życia w Krakowie spędzili...
A zresztą zobaczcie sami... albo pokochacie, albo obojętnie przejdziecie obok - nienawidzić raczej nie ma za co...
***
A od 23 lipca 2011 roku mamy w domu Majkę :).... i Julię też ....;)....
... i przy okazji przypomniałam sobie Kraków... Miejsce, gdzie w którym się urodziłam, ale nie było mi dane poznać go tak jakbym chciała... Może kiedyś na jakiś czas wrócimy do tego królewskiego - bądź co bądź Miasta..., ale nie całkiem na obrzeża, chociaż i one swój klimat posiadają, a do jego serca samego, które pod Wawelem bije... Do Smoka Obiboka Co Musi Dziewice Jeść, a Turbodymomen nie...
Przynajmniej tak bym chciała...
Ale o Majce miało być...
Wpadła... i to jak, po uszy... i na dodatek nie wie z kim, bo to było tylko zwykłe badanie ginekologiczne...
Ale o filmie "Majka"... !
Aaa... no właśnie... film? rozkręca się wolniej niż myślałam, że będzie się rozkręcał..., ale z drugiej strony to w tempie życia po krakowsku :)... zdarzają się fantastyczne ujęcia operatora, które poruszają śpiące w mojej głowie wspomnienia - a to chyba dobrze...
Aktorzy mówią po krakowsku i na pole :) co pozwala wtopić się w klimat zwłaszcza tym wszystkim, którzy chociaż fragmencik swojego życia w Krakowie spędzili...
A zresztą zobaczcie sami... albo pokochacie, albo obojętnie przejdziecie obok - nienawidzić raczej nie ma za co...
***
A od 23 lipca 2011 roku mamy w domu Majkę :).... i Julię też ....;)....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz