...upłyną pod hasłem "nic na siłę..." bo w końcu co na siłę to i przymuszone i Panu Bogu i Innym też nie miłe... i czasami tylko z tego jakaś nauka pozostaje... Więc, nic na siłę - bo strzępek nerwów ze mnie zostanie po mającym nadejść tygodniu, a dzieci tylko naburmuszone i spłakane wraz ze mną po kątach naszych pokoi łazić będą... Nic na siłę, ale nie bez chęci zrobienia czegoś co wzbogaci nasze przebywanie ze sobą jak i nas samych... Nic na siłę, tylko małymi kroczkami bez przemęczenia i zniechęcenia, z przyjemnością i radością wypływającą z uczenia się życia... Chociaż - jak się później okaże - nie zawsze tak pięknie będzie...
***
(31.01.2010 godz.: 6:08) ...i na siłę nie było, chociaż forteli używanie było na porządku dziennym... Ale zmieniając temat - bo mimo wszystko było ciekawie... Na przykład dla rozrywki zamrażaliśmy na -25 stopniach, a potem patrzyliśmy za ile się roztopi...
***
(31.01.2010 godz.: 6:08) ...i na siłę nie było, chociaż forteli używanie było na porządku dziennym... Ale zmieniając temat - bo mimo wszystko było ciekawie... Na przykład dla rozrywki zamrażaliśmy na -25 stopniach, a potem patrzyliśmy za ile się roztopi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz